Św. Brat Albert mówił: „Dopuszcza Pan Bóg złe, ażeby je w dobre przemieniać”. Słowa te można odnieść do życia Adama Chmielowskiego, który jako nastoletni chłopak wziął udział w Bitwie pod Mełchowem (30 września 1863 r.), w której został ciężko ranny i w efekcie amputowano mu nogę.
Przy okazji obchodzonej dziś 158. rocznicy tej bitwy powstania styczniowego, warto przypomnieć, że przyszły Święty i Ojciec Ubogich, został przewieziony do niewielkiego szpitala w Koniecpolu (szpital działał w latach 1835-1879), gdzie leczył się pod opieką dr Władysława Florkiewicza. W połowie maja 1864 r. Adam Chmielowski opuszcza szpital i wyjeżdża za granicę.
O tym wydarzeniu przypomina pamiątkowy obelisk, który znajduje się na jednym ze skwerów w Koniecpolu. Wydarzenia te z całą pewnością wpłynęły na dalsze życie Chmielowskiego i jego formację duchową. Jeszcze niedawno imię płk. Zygmunta Chmieleńskiego, a więc dowódcy wspomnianej bitwy nosił nieistniejący już Zespół Szkół w Koniecpolu.
Ślady Św. Brata Alberta w Koniecpolu
